Wiadomym jest, że co jakiś czas należy umyć swój samochód. Niektórzy nie chcą korzystać z myjni i wolą to zrobić na własną rękę, pod domem. Niestety, często kierowcy popełniają błędy, nie zważając na tego konsekwencje.
Te mogą być różne. Począwszy od braku efektów mycia, a skończywszy na trwałym uszkodzeniu lakieru. Używając „czego popadnie” można naprawdę wyrządzić sporo szkód.
Niektórzy próbują myć samochód płynem do mycia naczyń. Wprawdzie pienią się prawie tak samo jak szampony samochodowe i dobrze radzą sobie z odtłuszczaniem, ale końcowych efektów nie będzie. Lakier może zmatowieć, a niektóre płyny zawierają ocet, który przyspiesza proces korozji. Tak samo przy mleczkach czyszczących. W preparatach do łazienek składniki są o wiele bardziej ostrzejsze niż w preparatach samochodowych. Użycie ich może skutkować zniszczeniem lakieru i elementów plastikowych.
Oczywiście nie jest zabronione używania domowych środków czystości. Sprawdzi się np. płyn do mycia szyb (pod warunkiem, że nie zawiera wspomnianego octu), odplamiaczy do tapicerek, czy ściereczek.
Kierowcy szukają oszczędności wszędzie. Np. butelka szamponu samochodowego jest dwa razy droższa od tego do włosów, ale w tym przypadku oszczędność nie okaże się skuteczna.
Mycie należy rozpocząć od od góry ku dołowi. Najpierw dach, potem szyby, potem każdy z boków osobno oraz przód i tył i na końcu koła. Po dokładnym umyciu należy całość spłukać i wytrzeć ściereczką do sucha.
Po umyciu całego samochodu powinno dokładnie umyć się szyby, tak by nie było zacieków. Warto także wysprzątać wnętrze samochodu. Jeżeli zachodzi potrzeba, można także nawoskować powierzchnię.
To taki niby szczegół, ale jednak warto wiedzieć jak robić to poprawnie, żeby było więcej pożytku, a nie szkody… Bardzo dobry poradnik, musze pokazać żonie, która upiera się przy myciu samochodu płynem do naczyń. Pozdrawiam!